Richard Bennett

Jako ksiądz naprawdę wierzyłem, że przyprowadzając ludzi do sakramentów, przyprowadzałem ich do samego Chrystusa. We wszystkich parafiach, w których służyłem, zawsze znajdowałem czas, by chodząc po domach zachęcać ludzi do przyjścia do Kościoła, do chrzczenia ich dzieci oraz do wzywania księdza w ostatniej godzinie. Jeśli uda mi się przyprowadzić ich do sakramentów -myślałem, że przyprowadzam ich do Chrystusa. W tym rozdziale chcę omówić trzy sakramenty w szczególności: chrzest, bierzmowanie i namaszczenie chorego. Chrzest był dla mnie bramą do życia wiecznego oraz wejściem do pozostałych sakramentów. Tych, w trudnych latach nastolatków, jak wierzyłem i praktykowałem, sakrament bierzmowania czynił mocnymi i doskonałymi młodymi chrześcijanami. Kiedy dowiadywałem się, że ludzie żyli życiem pełnym grzechu, było dla mnie wielkim pocieszeniem móc namaścić ich olejem przed śmiercią tak, aby przynajmniej w ten sposób mogli w końcu dotrzeć do Chrystusa. Przekonania moje dokładnie odzwierciedlały to, czego uczył Kościół:
„Kościół naucza, że dla wierzących sakramenty Nowego Przymierza są konieczne do zbawienia. „Łaska sakramentalna” jest łaską Ducha Świętego, udzieloną przez Chrystusa i właściwą każdemu sakramentowi.” 1

Tak wierzyłem i tego uczyłem ludzi. Łaska Ducha Świętego pochodziła z sakramentów. Kiedy ktoś przyjmował sakramenty, przyjmował łaskę Ducha Świętego. W moim umyśle, a także w umysłach i sercach ludzi, sakramenty, Duch Święty i Jezus Chrystus byli ściśle ze sobą związani.
Realia dały mi jednak do myślenia, kiedy słyszałem umierających ludzi przeklinających Boga po tym jak udzieliłem im ostatniego namaszczenia. Kiedy nastolatkowie, których z poświęceniem przygotowywałem do bierzmowania wpadali w narkotyki, prostytucję, kradzież i zniechęcenie, wymowa tych faktów stawała się brzemieniem. Kiedy widziałem jak dzieci, które ochrzciłem wyrastały niczym nie różniąc się od swoich hinduskich i buddyjskich sąsiadów, zastanawiałem się, czy rzeczywiście ,łaska sakramentalna” była łaską Ducha Świętego.
Rozważając te trzy sakramenty, proszę o Boże światło i prawdę Ducha Świętego abyście mogli dostrzec to, co zajęło mi wiele lat dociekań. Pismo Święte przedstawia chwalebnie Chrystusa Jezusa i Jego ofiarne dzieło jako obiekt wiary. Jakakolwiek zamiana Jego na rytuał, jest zgubą duszy. Jak to się dzieje, że rytuały te nadal cieszą się atrakcyjnością i są ciągle praktykowane? To właśnie przeanalizujemy w prawdzie i miłości naszego Pana. Przechodząc do rozważań trzech sakramentów rozpoczniemy od analizy atrakcyjności chrztu katolickiego.

Nowe narodziny przez chrzest

Sam pomysł, że człowiek może się narodzić na nowo przez chrzest, jest całkiem atrakcyjny. Gdyby tak było na prawdę, czy znaleźli by się rodzice, którzy by nie chcieli dla swego dziecka zapewnienia jakie niesie z sobą ten sakrament, że ich dziecko narodzi się ponownie jako dziecko Boże? Oficjalna katolicka nauka utrzymująca ponowne narodziny przez chrzest brzmi:

„Chrzest, brama sakramentów, konieczny do zbawienia …, który uwalnia ludzi od grzechów, odradza ich jako dzieci Boże i przez upodobnienie do Chrystusa niezniszczalnym charakterem włącza ich do Kościoła [katolickiego], jest ważnie udzielany jedynie przez obmycie w prawdziwej wodzie z zastosowaniem koniecznej formy słownej.”2

Przez 21 lat udzielałem przeciętnie chrztu trzydziestu dzieciom w ciągu miesiąca. Zapewniałem matki3 i rodziców chrzestnych, że ich dzieci są teraz dziećmi Bożymi. To właśnie otrzymuje ksiądz w liturgii chrztu do przekazania. Pod koniec obrządku chrztu ksiądz oznajmia zgromadzonym: „Drodzy umiłowani, dziecko to zostało odrodzone w chrzcie. Jest ono teraz nazwane dzieckiem Bożym, gdyż faktycznie nim jest.”4
Dla dorosłych atrakcyjność chrztu jest jeszcze większa. Nie tylko obiecane jest nowe życie Boże, ale było i jest udzielane zapewnienie przebaczenia wszystkich grzechów. Słowa gwarancji wyraża Katechizm:

„Chrzest odpuszcza wszystkie grzechy, grzech pierworodny i wszystkie grzechy osobiste, a także wszelkie kary za grzech.”5

„Duchowe obnażanie”

W parafiach, w których służyłem, chrztu dzieci udzielano często, natomiast niezwykłą rzadkością był chrzest dorosłego. Podobnie jak większość księży, najbardziej nie lubiłem chrztu niemowląt. Pamiętam jak podczas jednej corocznej konferencji paru księży zrobiło coś, co nawali oni ,duchowym obnażeniem.” Otworzyli oni przed innymi swoje serca i wylali smutek i depresję z jaką przychodzi im udzielanie chrztów dzieci. Największym ich smutkiem była pewność, że nie ujrzą już więcej ani matki ani dziecka. Naszym zadaniem, jak trafnie ujął to jeden z księży, jest ,wysiadywać,  kojarzyć i wysyłać,” odnosząc się do chrztów, ślubów i pogrzebów. Z tych wszystkich ,wysiadywanie” było najbardziej bolesne. Po dziesięciu, dwunastu latach życia na parafii pojawia się w księdzu mocne podejrzenie, że wszystko, co ma miejsce, to zawodzenie i łzy dziecka, mokra główka i świadectwo chrztu w ręce matki. Dla tych, którzy przez lata dokonują chrztów, oficjalne słowa ogłaszające  chrzest niemowląt brzmią jak pęknięty gong:

„Czysta darmowość łaski zbawienia jest szczególnie widoczna przy chrzcie dzieci. Gdyby Kościół i rodzice nie dopuszczali dziecka do chrztu zaraz po urodzeniu, pozbawialiby je bezcennej łaski stania się dzieckiem Bożym.”6

Przykazanie Chrystusa Jezusa uwierzyć i ochrzcić się

W przeciwieństwie do oświadczeń Watykanu, słowa zmartwychwstałego Chrystusa w poselstwie Ewangelii są jasne i przejrzyste. „Kto uwierzy, a ochrzci się zbawiony będzie, ale kto nie uwierzy będzie potępiony.”7
Wiara jest kluczem zbawiennej łaski, podczas gdy głównym, potępienia godnym grzechem jest niewiara. Wiara jest konieczna do zbawienia,  a chrzest jest nakazem potwierdzającym ją. Dowodem tego jest fakt pominięcia wzmianki o chrzcie w drugiej połowie wersetu: nie będzie potępiony ten, kto się nie ochrzci, ale ten, kto nie uwierzy. Wiara jest tak nieodzowna, że nawet ten, co się ochrzci, a nie uwierzy, będzie potępiony. Grzesznik jest potępiony z powodu swojej grzesznej natury oraz osobistych grzechów. Boży sąd wisi nad nim i nic nie jest w stanie przebłagać Bożej sprawiedliwości jak tylko zbawienna wiara w Chrystusa. Wiara ta, z Bożej łaski sprawia natychmiastowy akt Bożego usprawiedliwienia.
„Obietnice mocy” zawarte w sakramentach według Watykanu jedynie oszukują ludzi i drwią zarówno ze sprawiedliwości  jak i łaski Pana Boga. Według Biblii, wiara przychodzi ze słuchania,  a słuchanie przez Słowo Boże.8 W misyjnym posługiwaniu Apostoła Pawła, strażnik więzienny i jego bliscy mieli najpierw zwiastowane Słowo Pańskie aby mogli uwierzyć i zostać ochrzczeni, „i opowiadali [Paweł i Sylas] mu Słowo Pańskie, i wszystkim, którzy byli w domu jego.”9 Jak widać oficjalne nauczanie Watykanu odnośnie Chrztu jest fałszywym podrabianiem prawdziwej zbawiennej wiary. Wierzyć w Pana Jezusa Chrystusa, to znaczy żyć i mieć zbawienie. W słowach Apostoła Pawła, „Wierz w Pana Jezusa Chrystusa, a będziesz zbawiony, ty i dom twój.”10 Chrzest jest ważny dlatego, że Pan tak nakazał. Świadczy on o zbawiennej wierze oraz jest publiczną deklaracją dokonanego dzieła Chrystusa w duszy konkretnego wierzącego. Wiara jest niezbędna, chrzest, jakkolwiek ważny nie jest sednem zbawienia. Słowami samego Chrystusa Jezusa, „kto słucha słowa mego i wierzy onemu, który mię posłał, ma żywot wieczny, i nie przyjdzie na sąd, ale przeszedł z śmierci do żywota.”11

Perspektywy edukacji i opieki zdrowotnej

Żal mnie ściska za serce, gdy widzę jak przynęta chrztu wiedzie katolików do coraz większej zależności od systemu religijnego. W czasie swoich 21 jat jako ksiądz parafialny, widziałem wiele matek, które pragnęły ochrzcić swoje dzieci, aby mogły one później zostać przyjęte do katolickich szkół. Na Tryninadzie nie tylko katolicy przynosili dzieci do chrztu. Robili to także Hindusi, buddyści, a nawet muzułmanie. Niektórzy udawali, że są katolikami, inni byli na tyle uczciwi i przyznawali, że chodzi im o Świadectwo Chrztu, które otworzy ich dziecku drogę do katolickiej szkoły podstawowej, a później i do katolickiego uniwersytetu. W ten sposób system edukacyjny współpracując z praktyką chrztu niemowląt zagarnia całe rodziny do jednej wielkiej organizacji katolickiej. Strategia Rzymu nie opiera się wyłącznie na sakramentach; oprócz nich, katolicki system edukacji oraz opieki zdrowotnej przyciąga wielu ludzi.
Kiedy Rzym po raz pierwszy zaczął zabiegać o pozyskiwanie protestantów w swoje szeregi w Ameryce, jak wynika z zachowanych dokumentów, czynił to poprzez przyciąganie ich edukacją, opieką medyczną i sakramenty. W 1810 roku rzymskokatolicki biskup Brute, opisując strategię tak ją podsumował w nagłówku:

„Nawracanie protestantów. Jest koniecznym rozważyć nawrócenie: przez bezpośrednie nauczanie. Poprzez nauczanie wśród katolików. Przez mieszane małżeństwa. Przez wizyty w szpitalach i na łożu śmierci…”12
„…chcę podkreślić na początku, że od Rewolucji Amerykańskiej wielu protestantów zostało nawróconych w naszych Stanach Zjednoczonych. Od roku 1810 kiedy przybyłem… Nasze szkoły, zarówno dla chłopców jak i dziewcząt, przyjmują duże ilości protestantów. Uczestniczą oni we wszystkich ćwiczeniach religijnych i na bierząco odbierają ten sam materiał. Dzięki temu, uprzedzenia pierzchają w nowym świetle. Wielu pragnie zostać katolikami i dostaje na to zgodę rodziców.”13

Smutne to, ale dzięki tym humanistycznym metodom skutecznie zwiększona została władza Rzymu oraz liczebność jego poddanych. Jednak metody te stoją w całkowitej opozycji do sposobu ustanawiania królestwa Bożego opisanego w Piśmie Świętym. Chrystus Jezus oznajmił: „Królestwo moje nie jest z tego świata.”14 Królestwo to nie jest instytucją polityczną, rządzoną świeckimi zasadami. Jego Królestwo jest duchowe, rządzone Prawdą. Powiększa się ono jedynie dzięki Jego chwalebnej Ewangelii.

Atrakcyjność konfirmacji -bierzmowania

W wieku dojrzewania sakrament bierzmowania zaczyna skutecznie przyciągać młodzież do głębszej zależności od katolickiego systemu. Ksiądz John O’Brien wyjaśnia czym jest i jak się odbywa bierzmowanie:

„…Bierzmowanie odbywa się z udziałem biskupa, Składa się na nie wkładanie rąk i namaszczenie krzyżmem, to jest miksturą z oliwy i balsamu poświęconą przez biskupa w Święty Czwartek. Namaszczając czoło krzyżmem biskup wypowiada następujące słowa: 'Znaczę cię znakiem krzyża i potwierdzam krzyżmem zbawienia w imię Ojca, i Syna, i Ducha Świętego…’ Włożenie rąk symbolizuje zstąpienie Ducha Świętego. Oliwa służyła w antycznych czasach do namaszczania mięśni i kończyn zapaśnikom i atletom czyniąc je bardziej gibkimi. Balsam stosowany jest aby zapobiec martwe ciało przed rozkładem. Stąd namaszczenie krzyżmen oznacza, że bierzmowana osoba otrzymuje siłę do walki jako mężny żołnierz Chrystusa i łaskę, która zabezpiecza wieczne życie jej duszy od zniszczenia. Po namaszczeniu, biskup uderza osobę lekko w policzek, aby przypomnieć jej, że od tej pory ma być gotowa cierpieć prześladowanie, a nawet śmierć za wiarę w Chrystusa.”15

Oficjalnie Rzym utrzymuje następujące skutki bierzmowania:

„Bierzmowanie udoskonala łaskę chrztu; jest ono sakramentem, który daje Ducha Świętego, aby głębiej zakorzenił nas w synostwie Bożym, ściślej wszczepił w Chrystusa, umocnił naszą więź z Kościołem [katolickim].”16
„Istotnie, ,przez sakrament bierzmowania (ochrzczeni) jeszcze ściślej wiążą się z Kościołem.”17

W czasie Świętego Tygodnia, biskup jest odpowiedzialny za przygotowanie krzyżmu, który będzie użyty do bierzmowania. Następnie konsekruje przygotowany krzyżm następującymi zdumiewającymi słowami:

„Teraz Ojcze, prosimy pobłogosław ten olej, który stworzyłeś. Napełnij go mocą twojego Ducha Świętego.”18

Mamy chwalić Boga w duchu i prawdzie; doprawdy dekadencka tradycja usiłuje sprawić, aby Duch Święty napełnił fizyczną substancję Swoją mocą. Wcześniej, ten sam podręcznik obrządków katolickich informuje nas:

„Biskup wlewa balsam lub aromat do oliwy i miesza krzyżm w milczeniu…”19

Wszystko to razem, mieszanie i odmawianie przypomina wiedźmy z Makbeta rzucające urok na warzoną substancję: „By zaś zakląć wszelkie duchy, wlejcie jeszcze małpiej juchy.” Chrystus Pan określił zasadę dla wierzących, „Duch to jest, który ożywia, ciało nic nie pomaga; słowa, które ja wam mówię, duch są i żywot.”20

Dalsze dochodzenie

W dziennikach, jakie prowadziłem na przestrzeni lat, znajduję wiele wpisów poświęconych bierzmowaniu. W czasie siedmiu lat spędzonych na południu Trynidadu rozpocząłem praktykę dwuletniego przygotowywania do bierzmowania w kościołach, w których sprawowałem posługę kapłańską. Pod koniec tych siedmiu lat wprowadziłem również praktykę spotkań z młodymi ludźmi, którzy przystępowali do tego sakramentu oraz ich rodzicami, aby zorientować jak efektywne bierzmowanie było w ich życiu. Spotkania były zorganizowane w kościele, gdzie zaproszeni byli rodzice i młodzież. Prosiłem ich o przygotowanie świadectw potwierdzających zmiany w ich życiu, jakie zaszły na skutek bierzmowania. Ogromnie zaskoczony byłem  minimalną frekwencją tych, którzy byli bierzmowani, oraz tym, jak niewielu rodziców, nawet samych matek raczyło przyjść. Zachęcony natomiast byłem tym, co parę młodych ludzi powiedziało mi, ale w głębi duszy, już wtedy, w czasie spędzonym w Pointe-a-Pierre, Gasparillo, Claxton Bay, i Marabella, zacząłem zdawać sobie sprawę, że poza bliższym związaniem z kościołem, bierzmowanie nic nie wniosło w ich życie.
Jak potwierdzą to ludzie z parafii Sangre Grande, w moich ostatnich siedmiu latach organizowałem dwuletnie przygotowanie młodzieży do bierzmowania. Jako część programu młodzi mieli kupić katolicką Biblię Jerozolimską. Uczyłem w głównej grupie, podczas gdy wolontariusze uczyli w podgrupach. Podgrupy nazwane zostały według nazw ksiąg biblijnych. Młodzi mieli powiedziane, aby studiowali Biblię, a w szczególności te księgi Nowego Testamentu, od których nazywały się ich grupy. Niestety, wszystko to było zatrute, gdyż wraz z przykazaniem studiowania Biblii dałem każdemu młodemu katolicką książkę zatytułowaną Poselstwo Zbawienia. Książka ta nie podaje Biblijnego poselstwa zbawienia, ale katolicką naukę o zbawieniu.
Lekcja 13 tej książki rozpoczyna dział o sakramentach pod wymownym tytułem: „Chrystus przychodzi do ciebie w Sakramentach Kościoła Katolickiego.”21
Lekcja 16 ma nagłówek „Chrystus posyła Ducha Świętego w Sakramencie Bierzmowania.” Następnie dodaje:

„W sakramencie bierzmowania Duch Święty przychodzi do twojej duszy, aby umocnić nas w chrześcijańskiej wierze i chrześcijańskim życiu. Przez bierzmowanie Duch Święty wzmacnia, posila, dopełnia, doskonali i konsoliduje to, co rozpoczął On w Chrzcie. Chrzest jest narodzinami w życiu Bożym i członkostwie rodziny Chrystusa. Bierzmowanie czyni chrześcijańskie życie dojrzałym. Bierzmowanie jest sakramentem chrześcijańskiej dojrzałości.”22

Tego wszystkiego uczyłem młodych jednocześnie ucząc ich z Pisma Świętego. Biblijne poselstwo, które było zwiastowane, w większości było neutralizowane Poselstwem Zbawienia z książki oraz sakramentalnymi widowiskami jakie równocześnie odprawiałem jako ksiądz.23
Na stronie 103 tej samej książki opisana jest pompa z jaką odprawiane jest bierzmowanie:

„Bierzmowanie jest niezwykle uroczyście celebrowane w każdym kościele parafialnym. Kościół pięknie udekorowany, księża z sąsiednich parafii są obecni, aby uhonorować biskupa i Sakramenty, jakich będzie udzielał w tym dniu. Podniosłość okazji uzmysławia wiernemu do jakiego nowego stanu został podniesiony, oraz przypomina o obowiązku szerzenia Wiary, jaki niesie z sobą Bierzmowanie.”

Taka dokładnie jest intencja Watykanu; przez teatr i pompę jakie niosą z sobą tak zwane sakramenty, szerzyć wiarę Rzymu, a nie Biblii. Proszę Boga, aby tysiące młodych, których wciągałem na głębiny katolicyzmu przez bierzmowanie mogło teraz „usłyszeć głos Syna Bożego, a którzy usłyszą, żyć będą.” Jak oświadczył Pan Jezus: „Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: kto słowa mego słucha i wierzy onemu, który mię posłał, ma żywot wieczny, i nie przyjdzie na sąd, ale przeszedł z śmierci do żywota.”24

„Zapieczętowani Duchem Świętym obiecanym”

Pomysł uciekania się do obrządku fizycznego sakramentu jakim jest bierzmowanie, aby dopełnić chrzest i wycisnąć znamię Ducha Świętego jest tradycyjnym oszustwem, stojącym w konflikcie z Pismem Świętym. To poprzez słuchanie, zrozumienie i odpowiedzenie Ewangelii, wierzący staje się włączony w Chrystusa i staje się prawdziwym chrześcijaninem. W momencie gdy wierzący zaufa Panu, jak mówi Pismo Święte, zostaje zapieczętowany Duchem Świętym. „W którym [Chrystusie] i wy nadzieję macie, usłyszawszy słowo prawdy, to jest Ewangelię zbawienia waszego, przez którą też uwierzywszy, jesteście zapieczętowani Duchem onym Świętym obiecanym.”25 Prosta wymowa tej prawdy podkreślona jest w Piśmie Świętym w następujący sposób: „a jeśli kto Ducha Chrystusowego nie ma, ten nie jest jego.”26
Intencją Rzymu, co podkreśla oficjalne nauczanie, jest doprowadzić do tego, że ludzie „jeszcze ściślej wiążą się z Kościołem.”27
Częściowo udaje się mu do tego doprowadzić za cenę oszukanych milionów.

Namaszczenie chorych

Nauka rzymskokatolicka o namaszczaniu chorych podana jest w Katechizmie. Oficjalnie Rzym ogłasza:
„Skutki specjalnej łaski sakramentu namaszczenia chorych są następujące:

– zjednoczenie chorego z męką Chrystusa dla jego własnego dobra oraz dla dobra całego Kościoła;
– umocnienie, pokój i odwaga, by przyjmować po chrześcijańsku cierpienia choroby lub starości;
– przebaczenie grzechów, jeśli chory nie mógł go otrzymać przez sakrament pokuty;
– powrót do zdrowia, jeśli to służy dobru duchowemu;
– przygotowanie na przejście do życia wiecznego.”28
„Zjednoczenie z męką Chrystusa. Przez łaskę tego sakramentu chory otrzymuje siłę i dar głębszego zjednoczenia z męką ChrystusaÉ Cierpienie – następstwo grzechu pierworodnego – otrzymuje nowe znaczenie: staje się uczestnictwem w zbawczym dziele Jezusa.29

Przy łożu śmierci

Niewątpliwie najsmutniejsze wspomnienia z lat mojego kapłaństwa dotyczą tych wielu okazji, gdy byłem obecny przy konających wiernych. W pamiętnikach, jakie prowadziłem przez ostatnich 14 lat mego kapłaństwa spisane mam szczegóły około 200 takich przypadków, gdy klęczałem przy łóżku odchodzących z życia do śmierci. Powtarzającym się motywem pociechy jakiej udzielałem konającym, było to, aby ofiarowali oni swoje cierpienia wespół z cierpieniami Chrystusa, by przez to współuczestniczyć w Jego odkupieniu ich własnej duszy i dusz innych. „Ofiaruj swój ból z Jego bólem, swoją agonię z Jego agonią. On sam dał nam największy przykład kładąc Swoje życie za innych, tak więc teraz złóż swoje życie złączony z Nim, swoją krew z Jego krwią na zbawienie własnej duszy i dusz innych.”
Takie to słowa wypowiadałem w owych czasach. Takie też były moje własne intencje, gdy ofiarowywałem moje własne cierpienia za zbawienie dusz. Głęboko zapadły mi słowa arcybiskupa Finbar’a Ryana, gdy przemawiał do nas w seminarium. W wielce dramatyczny sposób mówił nam, abyśmy wyobrazili sobie Chrystusa Jezusa ofiarującego przed nami kielich pełen Jego wylanej krwi. „Do tego kielicha” -mówił arcybiskup, „kropla po kropli wpuść własną krew, w cierpieniach jakie ofiarujesz pokaż, że twoje życie jest ofiarowane z Jego, aby świat mógł być zbawiony.” Tak więc przekazywałem dalej to poselstwo, które sam chciałem wypełniać. Przekazywałem stojącym na progu wieczności to, czego nauczono mnie według oficjalnej katolickiej nauki oraz takich, jak arcybiskup Finbar Ryan.
Kiedy dostałem się pod wpływy charyzmatyczne, katolickie wezwanie do ofiarowania własnych cierpień zostało dodatkowo wzbogacone o nowy, pentakostalny element. Zapisane w dzienniku mam przypadki, gdy nie tylko mówiłem choremu, by ofiarował swoje cierpienia z Chrystusowymi, ale dodawałem jeszcze od siebie: „Módl się o dość wiary, aby odebrać uzdrowienie z raka, miej dość wiary, aby Pan mógł cię uzdrowić.” W ten sposób obciążałem ludzi podwójną dawką winy. Będąc przekonany o słuszności założenia, że namaszczanie chorych jest udziałem w cierpieniach Chrystusa, dodawałem jeszcze podstawowe założenie pentakostalne, że jeśli mamy dość wiary, wszelka niemoc i choroba zostanie uzdrowiona. Dzisiaj prawdziwie dziękuję Bogu, że grzechy moje zostały omyte drogocenną krwią Baranka, że mam odpuszczone dawanie potępienia godnych poleceń, którymi w naiwności pocieszałem umierających. Tak więc proszę Pana, aby tak jak wybaczył mi, użył On wspomnienie tych kłamstw, które mówiłem w uszy konającym, i dotknął tych, którzy jeszcze są spętani tradycjami Rzymu.

Modlitwa i namaszczenie w liście Jakuba

Pan Jezus Chrystus dał dwa polecenia Swoim ludziom. Sednem ich jest to, że On je dał, oraz to, że świadczą one o Nim. Modlitwa i namaszczenie przedstawiona w liście Jakuba 5: 14 -16 jest właśnie tym -modlitwą wiary. Konkluzja w wierszu 16 podsumowuje treść:„Wiele może uprzejma modlitwa sprawiedliwego.”  Rzym bierze modlitwę starszych i wplata ją w swój sakrament, odprawiany przez ofiarnego kapłana. Oszukiwani tak są chorzy, starzy i umierający. Przekleństwem jest wmawianie, że ich cierpienia mogą mieć związek z cierpieniami Chrystusa jak podaje to paragraf 1521 Katechizmu. Poselstwo o „uczestnictwie w zbawczym dziele Jezusa”  jest potępienia godnym kłamstwem, mówionym w uszy chorym i konającym. Odkupieńcze dzieło Chrystusa jest Jego i Jego wyłącznie.
Nauka o ,uczestnictwie w zbawczym dziele Jezusa” jest wyjątkowo perwersyjna, gdyż daje fałszywą nadzieję ufania własnym cierpieniom, jako mogącym dodać coś do dzieła Pańskiego. Jest to całkowite kłamstwo przeczące oczywistym i wielokrotnym stwierdzeniom Pisma Świętego. Dzieło odkupienia jest dokonane: „przez samego siebie uczyniwszy zasiadł na prawicy majestatu,”30 „bez uczynków zakonu,”31„i to nie jest z was, dar to Boży jest; nie z uczynków, aby się kto nie chlubił,”32 „nie z uczynków sprawiedliwości, którebyśmy my czynili, ale podług miłosierdzia swego zbawił nas.”33 Podawać kłamstwo szatana umierającym do prawdziwa podłość.

Tragiczna klątwa na umierających

Rzym utrzymuje także, że jego sakrament ostatniego namaszczenia zawiera także ,wybaczenie grzechów.” Kapłan odprawiający namaszczenie mówi:

„Niech Pan, który uwalnia cię od grzechu zbawi cię i podniesie.”34

Przebaczenie grzechów jest ułaskawieniem Bożym dla tych, którzy w Chrustusie wiarą szukają usprawiedliwienia, którzy wyznają swoje grzechy Panu i nie są związani żadnym rytuałem. Chrystus Jezus jest Ziarnem Życia i mocą Zmartwychwstania dla chorych i umierających. On jedynie jest obiektem wiary. Zamiast wyczekiwać kapłana i jego namaszczeń w godzinie śmierci, modlę się, by katolicy zechcieli „patrzeć na Jezusa, sprawcę i dokończyciela wiary naszej…[który] siedzi na prawicy stolicy Bożej.”35 Od samego ogrodu Eden szatan z lubością wykręca Słowo Boże. Modlitwa za chorych jest czymś dobrym, co należy praktykować. To, co zrobił Rzym z radą w liście Jakuba 5, jest niczym innym, jak dramatycznym obłożeniem klątwą chorego i umierającego.
Oszustwo to nie jest wyłącznie dla tych, którzy są świadomi, co się dzieje. Kapłan ma udzielić obrzędu nawet tym, którzy są nie przytomni, a nawet mogą już nie żyć. Obrządki Kościoła Rzymskokatolickiego stwierdzają:

„Sakrament namaszczenia ma być udzielany chorym, którzy mimo utraty przytomności lub rozumu, z racji bycia wierzącymi sami zwrócili by się po niego, lub przynajmniej wykazali taki zamiar, gdyby mogli to uczynić.”
„Kiedy kapłan przywołany jest do zmarłej już osoby nie powinien udzielać sakramentu namaszczeniaÉ Jeśli Kapłan ma wątpliwości czy chory zmarł, ma udzielić sakramentu namaszczenia zgodnie obrządkiem podanym pod numerem 269.”36

Współczucie Chrystusa potrzebne jest tym, którzy pozostają w okrucieństwie tego tak zwanego ,sakramentu.” Oby prawdziwa Ewangelia, która jest mocą Bożą ku zbawieniu, przekazana została ze współczuciem Chrystusa chorym i w podeszłym wieku katolikom, bowiem ona tylko może dać im życie wieczne obiecane w Piśmie Świętym. „A to jest świadectwo, iż nam Bóg dał żywot wieczny, a ten żywot jest w Synu jego. Kto ma Syna, ma żywot; kto nie ma Syna nie ma żywota.”37

Ewangelia, a nie handel duszami

Obrót sakramentami jaki praktykuje Rzym jest najpoważniejszą sprawą, jako że „Bóg nasz jest ogniem trawiącym.”38 Największym wrogiem Chrystusa i Jego ewangelii nie jest materializm i pożądanie, lecz duchowa duma i odstępstwo, które udaje, że zajmuje Jego miejsce. Wiara każdego człowieka zaczyna się i kończy jedynie w Chrystusie, a nie w rytuałach jakiegokolwiek kościoła. Każdy, kto uwierzył w „Słowo…jako jednorodzonego od Ojca, pełne łaski i prawdy,”39 wie, że „z pełności jego myśmy wszyscy wzięli, i łaskę za łaskę.”40
Katolicka nauka o sakramentach, jako koniecznych do zbawienia jest próżną i obraźliwą zamianą sakramentami samego Pana i dawcę życia. Towarem jakiego dotyczą transakcje chrztów, bierzmowania i namaszczania są dusze ludzkie.41 Mężczyźni, kobiety i dzieci przekonani są, że zbawienie rozpoczyna się w chrzcie i jest potwierdzone bierzmowaniem. Dusze ludzkie wołają o „Święty olej” u bram śmierci. Oszukańcze rytuały zajmują miejsce prostego aktu wiary w Pana chwały. Szatan od początku usiłuje zamienić Chrystusa i Jego Ewangelię rytuałem i dewocją. „Którzy mają kształt pobożności, ale się skutku jej zaparli; i tych się chroń.”42 Spodziewanie się od fizycznych znaków „łaski sakramentalnej” i nazywanie tego „łaską Ducha Świętego” jest dosłownym bluźnierstwem przeciw Świętemu Bogu. Nie tylko poniża to Osobę i dzieło Ducha Świętego, ale jeszcze domniemywa, że kapłan może rozdzielać Jego moc w rutynowy i automatyczny sposób. Tak powszechny jest handel duszami ludzkimi, że nadal trzeba powtarzać rozkaz i obietnicę Pańską, „Przetoż wynijdźcie z pośrodku ich, i odłączcie się, mówi Pan, a nieczystego się nie dotykajcie, a Ja was przyjmę. I będę wam za Ojca, a wy mi będziecie za synów i za córki, mówi Pan wszechmogący.”43
Bóg obiecał być Ojcem dla prawdziwie wierzących, a oni Jego synami i Jego córkami. Jest to najwyższy honor możliwy dla człowieka. Jakże niewdzięczną rzeczą jest gdy ci, którym godność ta i honor są wyłożone, degradują się, zamieniając Chrystusa Jezusa i życie wieczne, na formę pobożności, która nie ma mocy skutecznej. Przychodząc do Chrystusa Jezusa masz pełną pewność zbawienia w Nim, jako że On sam obiecał: „Wszystko, co mi daje Ojciec do mnie przyjdzie, a tego, co do mnie przyjdzie, nie wyrzucę precz.”44

 


Przypisy:
1 Katechizm Kościoła Katolickiego, § 1129
2 Prawo Kanoniczne, Pallotinum 1994,  kan. 849
3 Ojcowie najczęściej byli nieobecni, gdyż większość dzieci była nieprawa.
4 Konferencja Biskupów Katolickich Obrzędy Kościoła Katolickiego Vol. I Collegeville: Liturgical Press 1990 p.405
5 Katechizm, § 1263
6 tamże, § 1250
7 Marka 16: 16
8 Rzym. 10: 17
9 Dz.Ap. 16: 32
10 Dz.Ap. 16: 31
11 Jana 5: 24
12 Raport dokumentalny wczesnego amerykańskeigo katolicyzmu, zebrane przez Philip Gleason, Arno Press, NY 1978, p 229
13 tamże, pp 229, 230
14 Jana 18: 36
15 Wiara Milionów, Rev. John O’Brien, Nasz Niedzielny Gość, Huntington, ID, p161
16 Katechizm, § 1316
17 tamże, § 1285
18 Modlitwa Konsekracyjna, Obrzędy Kościoła Katolickiego, Vol I, Collegeville: Liturgical Press, 1990. p 711.
19 Tamże, p 710
20 Jana 6: 63
21 Poselstwo Zbawienia, O Farrell, rew.ed. 1978, p 85
22 tamże p 102
23 Jednak w wiosce Valencia pojawił się owoc. Około cztery lata po moim nawróceniu, prawie wszyscy tamtejsi parafianie opuściłi kościół katolicki, aby żyć jako chrześcijanie, w tym także ci, których przygotowywałem do bierzmowania.
24 Jana 5: 24, 25
25 Efezjan 1: 13
26 Rzym. 8: 9
27 Katechizm, § 1285
28 tamże §1532
29 tamże § 1521
30 Heb. 1: 3
31 Rzym. 3: 28
32 Efezjan 2: 8 -9
33 Tytusa 3: 5
34 Obrzędy Kościoła Katolickiegotom I, Collegeville: Liturgical Press, 1990, p.774
35 Heb. 12: 2
36 Obrzędy Kościoła Katolickiego tom I, Collegeville: Liturgical Press, 1990, p781, nr 14, 15
37 I Jana 5: 11 -12
38 Heb. 12: 29
39 Jana 1: 14
40 Jana 1: 16
41 Obj. 18: 12 -13
42 II Tym. 3: 5
43 II Kor. 6: 17 -18
44 Jana 6: 37

Podobne wpisy