Wywiad przeprowadzony przez Richarda Bennetta z Peterem Slomskim

RICHARD BENNETT: Polska jest bardzo bliska memu sercu, ponieważ jest podobna do mojej ojczyzny Irlandii. Na lipiec i sierpień 2000 roku miałem zaplanowaną podróż do Polski w celu głoszenia Słowa Bożego. Byłem bardzo zaskoczony, kiedy na krótko przed ustalonym terminem cała podróż została odwołana. Powodem, który mi podano, było to, że kościoły ewangeliczne, które miałem odwiedzić, rozmyśliły się. Wiele z nich oświadczyło, że ich zdaniem katolicy NIE muszą być ewangelizowani, a raczej powinniśmy z nimi współpracować. Gdy w końcu dotarłem do Warszawy w roku 2003, dowiedziałem się od kilku prawdziwych pastorów, że fałszywy ruch ekumeniczny odniósł w Polsce znaczący sukces. Było to dla mnie bolesne, ponieważ znałem niektóre z faktów dotyczących polskiej historii.  Dzisiaj mam zaszczyt przedstawić PETERA SLOMSKIEGO. Jego rodzice wyjechali z Polski do Anglii w latach 60-tych i był on wychowywany na polskiego katolika. Później dzięki Bożej łasce nawrócił się do Pana Jezusa Chrystusa. Jest on obecnie na bieżąco zaangażowany w kontakty z prawdziwymi wierzącymi w Polsce. Zdaniem Petera wiele osób postrzega Polskę jako kraj katolicki, a z niektórych przekazów wynika, że szesnastowieczna Reformacja ją ominęła. Czy jest to trafne przedstawienie Polski?

PETER SLOMSKI: Prawdą jest, że wiele osób myśląc o Polsce automatycznie wiąże ją z katolicyzmem. Jest on częścią polskiej historii i kultury, w szczególności biorąc pod uwagę powstanie państwa polskiego w roku 966, gdy Mieszko I (930-992) poprzez bitwy i negocjacje zjednoczył plemiona słowiańskie i utworzył państwo polskie, a nade wszystko godząc się na ślub z czeską księżniczką Dubrawką (Dąbrówką) porzucił swoje pogańskie wierzenia, aby zostać „chrześcijaninem”.[1] W przeciągu stulecia, w szczególności po uznaniu przez niemieckiego cesarza Ottona III nowego Królestwa Polskiego[2], wprowadzono chrześcijaństwo według przyjętego w Niemczech rytu rzymskiego. Jednakże badając historię dokładniej, a tym samym udzielając rzetelnej odpowiedzi na twoje pytanie, należy uznać, że stwierdzenie, iż Polska zawsze była krajem katolickim, nie jest w pełni precyzyjne oraz, że szesnastowieczna Reformacja nie ominęła Polski, jak sądzą niektórzy.

Warto zauważyć, że nawet w tych wczesnych wiekach nowo przyjętej religii katolickiej Królestwo Polskie doświadczyło obecności nie tylko członków Kościoła rzymskokatolickiego, ale również wiernych Kościoła prawosławnego, wierzących z wczesnego okresu, zwanych waldensami oraz wierzących z czasów Jana Husa nazywanych husytami. Historyk Adam Zamoyski zwraca uwagę na to, że „W późnym średniowieczu królestwo Polski i Litwy tylko nominalnie było córką Rzymu.”[3] Dalej przekonamy się, że w szczególności w szesnastym wieku żyło wielu Polaków pochodzących z różnych warstw społecznych, którzy trwali w wierze odrębnej od religii katolickiej. Problem, który napotykamy dzisiaj, wynika stąd, iż zniszczono wiele dokumentów zawierających relacje dotyczące chrześcijaństwa w Polsce. Dotyczy to przede wszystkim okresu w historii znanego jako Reformacja. Będąc dzieckiem polskich rodziców, przesiąkniętym kulturą tego kraju i polskim katolicyzmem, zostałem wychowany w nieświadomości tej części historii.

Warte odnotowania, choć tragiczne jest to, że historia szesnastowiecznej Reformacji w Polsce została w dużym stopniu pominięta, biorąc pod uwagę wpływ, jaki wywarła na ten kraj doktryna Reformacji.Polski historyk, Walerjan Krasiński zauważa:“Zasady tej doktryny, wyznawane przez najznakomitsze w kraju rody, roztrząsane były na częstych i licznych synodach, a kościoły, w których głoszono te nauki, szkoły w których je wykładano, jako też drukarnie, poświęcone ich rozszerzaniu, liczne były w Polsce i kwitnące…”[4]

RICHARD BENNETT: Czy zatem jesteśmy w stanie przedstawićprawdziwy obraz tej historii? Co tak naprawdę mówią  nam dokumenty?

PETER SLOMSKI: Na szczęście nadal możliwe jest do pewnego stopnia przedstawienie tej historii w taki sposób, jak należy to zrobić. Tu i ówdzie odkrywane są zapisy i dostępne są książki, z których możemy uzyskać wiedzę na temat prawdziwej wiary, a co ważniejsze, Polacy mogą poznać historię swojego własnego kraju. Już sam okres pomiędzy dziesiątym a szesnastym wiekiem, dostarcza wielu przykładów.

Jedną z grup wierzących, którzy zamieszkiwali Polskę w okresie, który nazywamy wiekami średnimi, byli Vaudois, zwani zwykle waldensami. Świadectwo waldnensów, widoczne zarówno w ich pismach, jak i sposobie postępowania, wskazuje na to, że zasadą ich życia było posłuszeństwo autorytetowi Biblii. Poza tymi fundamentalnymi zasadami waldensi odmawiali składania przysiąg, odrzucali ideę skazania na czyściec oraz modlitwy za zmarłych. Po śmierci są tylko dwie drogi, ogłaszali, droga do nieba i droga do piekła. Wiara i sposób postępowania przedreformacyjnych waldensów poruszała wielu ludzi w tych ciemnych wiekach. Piszący na początku siedemnastego wieku polski historyk Andrzej Węgierski twierdził, że pomiędzy trzynastym i czternastym wiekiem waldensi założyli w pobliżu Krakowa osadę.[5] Zatem oczywistym wydaje się to, że pomiędzy dwunastym i czternastym wiekiem w Polsce obecna była ta ekscytująca i bardzo realna, istniejąca poza kościołem katolickim wiara.

Przed szesnastowieczną Reformacją największe wpływy chrześcijańskie w Polsce pochodziły prawdopodobnie z Czech, głównie od naśladowców czeskiego reformatora Jana Husa (ok. 1369-1415). Poprzez nauczanie Husa w Pradze w całych Czechach rozwinął się ruch starający się zreformować Kościół rzymskokatolicki zgodnie z Pismem Świętym. Polska była blisko związana z Czechami i znacząca grupa polskiej młodzieży studiowała na uniwersytecie w Pradze. Nie jest więc zaskakujące, że jednym z pierwszych męczenników husyckiej reformacji był Polak: Stanisław Paszek, który w roku 1411 poniósł śmierć z powodu występowania przeciwko odpustom[6] Kościoła rzymskokatolickiego głoszonym w Pradze.

Król Polski Władysław II Jagiełło (1351-1434), zainteresował się doktryną Husa i osobiście z nim korespondował. Zaprosił on do Polski współreformatora Husa, Hieronima z Pragi (ok.1371-1416) i powierzył mu reorganizację Uniwersytetu Krakowskiego. Hieronim miał również możliwość swobodnego poruszania się po Polsce i Litwie. Wpływ tego nauczania uwidocznił się w roku 1415: fakt, że na Soborze w Konstancji (1414-1418), gdy Kościół rzymskokatolicki potępił Jana Husa i skazał go na spalenie, to właśnie polska delegacja z zaangażowaniem broniła Husa, nie jest powszechnie znany. W rezultacie ich starań wyrażono zgodę na wysłuchanie Husa; zdarzenie to z wdzięcznością przywołuje w swoich listach sam Hus. Można więc zauważyć, że czeskie nauczanie zyskało sympatię Polaków. Działo się tak również po spaleniu Husa na stosie w roku 1415, gdy jego nauki rozprzestrzeniały się po Polsce.

Wielu polskich szlachciców było otwartymi zwolennikami czeskich doktryn. Następca Hieronima na Uniwersytecie Krakowskim Andrzej Gałka Dobczyński lub z Dobczyna jako profesor teologii napisał utwór poetycki na cześć angielskiego reformatora Johna Wycliffe (ok.1320-1384), którego pisma miały znaczący wpływ na Husa. Pisze on w tym utworze: “Wiklef prawdę powie. / Niemasz mu równego / Mistrza pogańskiego / I chrześcijańskiego,/ Ani bardziej wiernego / Aż do dnia sądnego./ … Chryste, przez Twe rany / Racz nam dać kapłany, / Iżby prawdę wiedli, / Antychrysta pogrzebli,/”[7] Naród polski był pobudzany ku otworzeniu się na Boże słowo oraz do opozycji wobec Rzymu. W roku 1515 w Polsce na dwa lata przed przybiciem dziewięćdziesięciu pięciu tez do drzwi kościoła zamkowego w Wittemberdze przez niemieckiego mnicha Marcina Lutra, polski pisarz Biernat z Lublina (1465-1529), oświadczył w swojej opublikowanej w Krakowie pracy: “Musimy wierzyć tylko Pismu i odrzucić ludzkie obrządki.”[8] Wyglądało na to, że otworzyła się droga do szerzenia światła Reformacji w Polsce.

RICHARD BENNETT: Dziękuję, wszystkie te informację są bardzo zachęcające. Tak więc dotarliśmy do wieku szesnastego. Czy możesz nam opowiedzieć, co wówczas zaczęło się dziać w Polsce? W jakiej formie Reformacja przeniknęła do Polski?

PETER SLOMSKI: Na początku szesnastego wieku królem Polski był Zygmunt I Stary (1467-1548). Uważa się, że jego panowanie, które rozpoczęło się w roku 1506, wyznaczało początek polskiego złotego wieku kultury. Jego druga żona Bona Sforza z Mediolanu (1494-1557), była zagorzałą protektorką sztuki i poglądów renesansowych. Wpływy te, z tendencją ku nowym poglądom, wzmacniały potrzebę reformy w Kościele rzymskokatolickim, rzucając wyzwanie jego ograniczeniom. Przede wszystkim ludzie słyszeli prawdę Bożego Słowa i stawali przed wyzwaniem działania w zgodzie z tą prawdą. Można stwierdzić, że szesnastowieczna Reformacja zaczęła przenikać do Polski trzema głównymi strumieniami. Już w rok po tym, jak Luter rzucił Kościołowi rzymskokatolickiemu w roku 1517 wyzwanie dotyczące kwestii nawrócenia i zbawienia, inny dominikanin, Jakub Knade wystąpił w Gdańsku przeciwko Kościołowi rzymskokatolickiemu. To stanowiło początek ”strumienia luterańskiego”.

W roku 1518 w tym głównym porcie i „stolicy” polskich Prus Knade zrzucił swój mnisi habit, ożenił się i zaczął publicznie nauczać przeciwko Rzymowi. Postawiono go przed sądem i uwięziono. Ostatecznie został uwolniony, ale musiał opuścić Gdańsk. Przeniósł się do Torunia, gdzie nadal bez rozgłosu upowszechniał swe nauki znajdując się pod ochroną potężnego szlachcica o imieniu Krokow. Nasiona zasiane przez Knadego w Gdańsku nie zginęły i w jego miejsce pojawili się inni. Reformatorzy starali się organizować swój ruch zgodnie z nauczaniem Marcina Lutra. Duchownym katolickim odebrano pięć kościołów, które przekazano zwolennikom reform. Doktryna chrześcijańska zaczęła przynosić owoce w innych miastach polskich Prus, takich jak ToruńBraniewo i Elbląg.

RICHARD BENNETT: Widzimy więc oczywiste przykłady reform pojawiających się w polskich Prusach. Wspomniałeś jednakże, że istniały inne drogi, którymi Reformacja trafiała do Polski.

PETER SLOMSKI: W ślad za ”Reformacją luterańską” wkrótce pojawił się inny strumień, mający swoje początki w nauczaniu Ulricha Zwingliego (1484-1531) oraz Jana Kalwina (1509-1564) w Szwajcarii; można go określić jako „strumień kalwinistyczny lub szwajcarski”. Podczas panowania króla Zygmunta I powstało na południu kraju w Krakowie tajne stowarzyszenie skupiające naukowców, którego celem było zgłębianie szerzącego się w Europie nauczania Reformacji i dyskutowanie na jego temat. Członkowie stowarzyszenia nawoływali ludzi do powrotu do Biblii w aspekcie Bożej łaski i zbawienia; ludzie ci skupiali się w szczególności na nauczaniu kalwinistycznym. Francis Lismanini, wykształcony Włoch należący do zakonu franciszkańskiego, znajdował się w posiadaniu większości protestanckich pism z Europy i przekazał te pisma do dyspozycji stowarzyszenia, aby jego członkowie mogli je przeczytać, przemyśleć i przedyskutować. Do grupy tej należeli Jan Trzecieski; jego syn Andrzej Trzecieski; Bernard Wojewódka; Andrzej Frycz Modrzewski; Jakub Przyłuski; Adam Drzewiecki; Andrzej Zebrzydowski; Jan Uchański i wiele innych osób wykształconych i o wysokiej pozycji.

W rezultacie rozpowszechniania prawd Ewangelii przez to stowarzyszenie wiele osób, w szczególności wśród szlachty, nabrało odwagi i zaczęło przeciwstawiać się Kościołowi rzymskokatolickiemu. Kaznodzieja katedralnego kościoła w Krakowie publicznie potępił bałwochwalstwo i nakłaniał ludzi do czytania Ewangelii. W roku 1546 Feliks Cruciger ze Szczebrzeszyna, proboszcz w Niedźwiedziu w pobliżu Krakowa, rozpoczął wykładanie z ambony czystych słów Ewangelii. Inny duchowny Jakub Sylwiusz, proboszcz w Krzemieniu, w roku 1547 jako pierwszy całkowicie zaprzestał odprawiania mszy.

Wiele wysoko postawionych i wpływowych osób zaczęło otwarcie przyjmować doktryny Reformatorów, wśród nich: Seweryn BonerJustus DeciuszMikołaj OleśnickiMarcin ZborowskiStanisław CikowskiJan Firlej i Mikołaj Rej z Nagłowic (1505-1569). Rej nazywany jest ojcem literatury polskiej. Był on pierwszym poetą piszącym po polsku, a nie po łacinie. Fakt, że ten bohater polskiej literatury nawrócił się z rzymskiego katolicyzmu i brał aktywny udział w Reformacji, został tak dobrze ukryty, że dzisiaj wielu Polaków przyjmuje go z zaskoczeniem. Przyczynił się on znacząco do szerzenia doktryn Reformacji.[9] Nie tylko podjął się on założenia reformowanego zgromadzenia na terenie swoich własnych dóbr ziemskich, ale również kilku zborów w innych miejscach. Nawoływał również do przetłumaczenia Biblii na język ojczysty, aby również ludność chłopska miała dostęp do Słowa Bożego.

RICHARD BENNETT: Naprawdę budującą rzeczą jest słyszeć o tym, jak Reformacja zaczęła oddziaływać na Polskę poprzez wpływ nauczania Lutra i Kalwina, a jednocześnie ludzie wracali do Biblii jako fundamentu swego życia. Były więc dwa strumienie wpływów docierające do Polski, ale wspomniałeś również o trzecim.

PETER SLOMSKI: Trzeci strumień Reformacji napłynął ze strony sąsiadujących z Polską Czech. Można określić go jako „strumień czeski”. Wierzący z Czech zostali ponownie użyci przez Boga, tym razem w wieku szesnastym, co dało jeszcze większy efekt. Cesarz Ferdynand I (Habsburg) został Ferdynandem królem Czech i 4 maja 1548 roku wydał edykt nakazujący zamknięcie kościołów należących do tamtejszych wierzących, uwięzienie ich pastorów i zmuszający wielu braci do opuszczenia ojczyzny. Wierzący ci znani byli jako Bracia Czescy. Byli oni duchowymi spadkobiercami Husa. Tysiąc z nich podzielony na trzy grupy zaczął przemieszczać się do Wschodnich Prus, gdzie obiecał im schronienie Albert Brandenburski, nowy gorliwy reformator. Przewodził im Maciej Syoński, którego polski historyk Węgierski opisał, jako „wodza ludu Bożego.”[10]

25 czerwca ostatnia, licząca około czterystu osób grupa dotarła do Poznania, gdzie zostali powitani przez kasztelana miasta i pierwszego wojewodę wielkopolskiego, Andrzeja Górkę. Niezmiernie bogaty szlachcic, już wcześniej wyznający nauki reformacyjne, przyjął ich łaskawie i umieścił w swoich dobrach ziemskich w Kórniku, Koźminie i Szamotułach. Wiele wpływowych i znaczących rodzin zostało zwolennikami biblijnych przekonań Braci Czeskich i z czasem na terenie Wielkopolski, jak i w innych częściach Królestwa Polskiego, powstało około osiemdziesięciu kościołów. Szczęśliwie prawdy Reformacji napłynęły do Polski z Niemiec, Szwajcarii i z Czech, jak również z pozostałych części Europy, co w rezultacie sprawiło, że wielu Polaków doświadczyło uwolnienia z więzów Kościoła rzymskokatolickiego, ale również uwolnienie z więzów grzechu ku nowemu życiu ze Zbawicielem Jezusem Chrystusem. Tak wyglądała sytuacja w Polsce w roku 1548 w momencie śmierci Zygmunta I Starego i wstąpienia na tron jego syna Zygmunta II Augusta.

RICHARD BENNETT: W wielu krajach europejskich niedługo po tym, jak rozbłysło w nich światło Reformacji, następowały straszne prześladowania i cierpienie. Usłyszeliśmy już o cierpieniach, które dotknęły Czechy pod tyrańskimi rządami Ferdynanda. W Anglii za panowania Marii Tudor wielu doświadczyło śmierci na stosie. Czy Kościół rzymskokatolicki w Polsce zaniechał walki?

PETER SLOMSKI: Faktem jest, że podczas gdy „heretycy” za granicą byli tysiącami paleni na stosie, w Polsce byli oni tolerowani; faktycznie Polska stała się znana, jako „kraj bez stosów”. Wielu Polaków o wysokiej pozycji i wpływach nawracało się, co w rezultacie doprowadziło do tego, że Reformatorzy byli chronieni przez przedstawicieli tej wpływowej szlachty, która stanowiła dziesiątą część populacji; była to klasa uprzywilejowana i bez zgody Sejmu nie można było tknąć ich samych, ani naruszyć ich dóbr. Prawu, które chroniło szlachtę podlegali nie tylko najwyżsi przedstawiciele kleru katolickiego, ale podlegał mu nawet sam król. Kładziony w Polsce nacisk na indywidualną wolność i prawa w dużym stopniu czynił kler katolicki nieefektywnym w obszarze legislacyjnym i politycznym wobec Reformatorów.

Kolejnym czynnikiem byli polscy królowie Zygmunt I Stary iZygmunt II August (1520-1572). Byli oni z natury tolerancyjni, a drugi z nich nie tylko czytał Nauki Jana Kalwina, ale korespondował z genewskim reformatorem i był bardzo przychylny naukom Reformacji.

Na Sejmie w roku 1552 Andrzej Frycz Modrzewski (1503-1572), który był sekretarzem króla, wyłożył monarsze swoje poglądy dotyczące reformacji kościoła. Wprawdzie nigdy nie zostały one publicznie uznane przez króla, ukazują jednakże właściwe pojmowanie części kwestii fundamentalnych:

  • …kościół nigdy nie był i nie jest obecnie nieomylnym. Będąc zgromadzeniem ludzkim, mógł błądzić, błądzi i nadal błądzić może.
  • Pismo Święte powinno być jedyną zasadą wiary, ponieważ jest ono pewne i prawdziwe, bezbłędne i niezdolne do błędu, zawierając główne i niezbędne zasady zbawienia.
  • Słowo Boże powinno być stawiane wyżej nad kościół i nad wszelką władzę, która została stworzona… Pismo Święte powinno objaśniać się samo przez się, a ustępy niezrozumiałe należy tłumaczyć przez inne, których myśl jasno jest wyrażona.[11]

RICHARD BENNETT: Wspomnieliśmy krótko Husa w Czechach, Lutra w Niemczech i Kalwina w Szwajcarii; czy nie było żadnej głównej postaci, która mogła pokierować działaniami Reformacji w Polsce, a w szczególności zjednoczyć wierzących?

PETER SLOMSKI: Historycy wydają się być zgodni co do tego, żenajwiększą nadzieją na przeprowadzenie reformacji w tradycyjnym kościele oraz zjednoczenie różnych nurtów reformacji był Jan Łaski (1499-1560), znany poza Polską jako Joannes à Lasco lub John Laski. Łaski, urodzony w zamku w Łasku położonym sto pięćdziesiąt kilometrów od Warszawy, był synem bogatego ziemianina. Młody Łaski, który przeznaczony był do stanu duchownego, otrzymał najlepsze wykształcenie dzięki swojemu wujowi oraz szkołom, do których uczęszczał w kraju rodzinnym i w Europie. Gdy przyjechał do Zurychu w Szwajcarii, zawarł znajomość ze szwajcarskim Reformatorem Ulrichem Zwingli, który usilnie namawiał go do „badania Pism[12]. Możliwe, że to właśnie wtedy rozpoczął on swą drogę w kierunku prawdy znajdującej się w Ewangeliach, która uwalnia ludzi z kajdan tradycji i samousprawiedliwiających uczynków. “Czy mogę, poprzez wykonywanie uczynków zalecanych [przez kościół] zyskać spokojne sumienie i uczynić siebie świętym w obliczu Boga?”.[13]

Odrzuciwszy najwyższe honory Kościoła rzymskokatolickiego, opuścił Polskę w roku 1537. Trzy lata później ogłosił publicznie swoje oddanie Reformacji i ożenił się. Przez dwadzieścia lat przyczyniał się do zreformowania kościołów w niderlandzkiej Fryzji

Wschodniej oraz w Anglii w Londynie. W roku 1556 ostatecznie powrócił do swojej ukochanej ojczyzny. Pragnieniem jego serca było zreformowanie kościoła w Polsce w zgodzie z Pismem Świętym. Zabrał się więc energicznie do pracy: głosił, organizował synody, publikował książki, aktywnie uczestniczył w przygotowywaniu pierwszego reformacyjnego tłumaczenia Biblii (Biblia Brzeska), aby każdy Polak mógł wziąć do rąk Prawdę, a przede wszystkim starał się doprowadzić do zjednoczenia różnorodnych ruchów reformacyjnych w Polsce. Niestety Łaskiemu nie było dane ujrzeć ukończenia dzieła Reformacji, ponieważ zmarł w cztery lata po swym przybyciu do Polski. Mimo to „jego żywotność, aktywność i praktyczne umiejętności pozostawiły głęboki i trwały ślad w dziejach polskiej reformacji”.[14]

Reformacja miała ogromny wpływ na społeczeństwo. Podstawą Reformacji była Biblia, a zatem wszyscy byli zachęcani do czytania Pisma Świętego. W związku z tym Reformatorzy założyli wiele szkół: w szkołach podstawowych dzieci były uczone czytania i pisania. Protestanci wzywali również do reformacji ekonomii politycznej oraz domagali się sprawiedliwości społecznej z ochroną prawną dla chłopów. Intelekt narodowy, który dzięki reformacyjnym prawdom nabrał nowego życia, rozszerzył się na naukę, prawoznawstwo, teologię oraz literaturę powszechną. Tolerancyjność narodu polskiego przyciągała tłumy uchodźców, uciekających przed płonącymi stosami Rzymu w ich własnych ojczyznach. Przynosili ze sobą wykształcenie, talenty oraz umiejętności wytwórcze, jeszcze bardziej wzbogacając Polskę. Tak więc kraj ten w okresie rozkwitu Reformacji rozkwitał również materialnie, politycznie i kulturowo, stając się wielkim w oczach pozostałej części Europy. Nic dziwnego, że okres panowania Zygmunta I i Zygmunta II był złotym wiekiem Polski, skoro źródła owoców tego okresu znajdują swój początek w doktrynach Reformacji.

RICHARD BENNETT: Dowiaduję się wspaniałych rzeczy. Jednak wiadomo, że obecnie, jeśli mówi się o  kościele dominującym w Polsce, to jest nim Kościół rzymskokatolicki. Od tego czasu Polska jako kraj nie uzyskała już takiej pozycji. Co się stało?

PETER SLOMSKI: Często zadawałem sobie pytanie „Dlaczego historia Polski była tak tragiczna, szczególnie w ostatnich pięciu stuleciach?” Studiując ten temat doszedłem do przekonania, że wiąże się to z Reformacją i jej późniejszym upadkiem oraz z ponownym rozkwitem katolicyzmu u schyłku szesnastego wieku. Wtedy właśnie rozpoczęła się tragedia i problemy Polski. Gdy upadła Reformacja, upadła Polska. Jednym z najbardziej zasadniczych powodów zakończenia Reformacji był „wróg we własnym obozie”. Polska doświadczyła rozwoju doktryny kwestionującej boskość Pana Jezusa Chrystusa i Ducha Świętego: antytrynitaryzmu. Odrzucenie boskości Chrystusa było atakiem, który uderzył w samo serce Ewangelii, rozpoczynając rozkład w wielu kościołach i wyrywając wielu z kalwinistycznych kościołów w Małopolsce i na Litwie.

Nie były to jedyne wewnętrzne problemy: panowała również ciągła nietolerancja i niezgoda pomiędzy luteranami a kościołami czeskimi i szwajcarskimi w kwestii sakramentu Wieczerzy Pańskiej. Luteranie trwali w swojej małostkowości niezdolni dostrzec, że fundamentalnym punktem jedności była Ewangelia oraz doktryna usprawiedliwienia wyłącznie na podstawie wiary. Po kilku latach wyłamali się z jedności trzech kościołów reformacyjnych.[15] Spowodowało to pozbawienie polskiej Reformacji siły, jaką niesie jedność. Zasadnicze dla upadku Reformacji w Polsce było również to, że jej prawdy nie zawsze były rozpowszechniane poza szlachtą. Do roku 1576 według Węgierskiego istniały w Małopolsce sto dwadzieścia dwa kościoły wyznania szwajcarskiego, ale składające się niemal wyłącznie ze szlachty, która zaniedbała szerzenie Ewangelii reformacyjnej wśród chłopstwa.[16] W końcu istniała jeszcze kwestia króla Zygmunta II Augusta i jego chwiejnej natury. Historyk ewangeliczny Wylie ma zapewne rację, gdy stwierdza: „Wątpliwe jest, czy Zygmunt August kiedykolwiek podjął się zbadania dwóch wyznań wiary odnośnie najważniejszego pytania, które z nich jest w stanie udźwignąć ciężar zbawienia jego duszy; i tak, przy chwiejnych oraz słabo określonych przekonaniach, jego zamiar zmierzenia się z reformą kościoła nigdy nie doszedł do skutku”.[17]

Jednakże poza problemami wewnętrznymi wróg czyhał również na zewnątrz i wraz ze śmiercią Zygmunta II Augusta bramy otworzyły się szeroko, wpuszczając go do wnętrza. Mówię tu o przybyciu do Polski Jezuitów.  Po powrocie z Soboru Trydenckiego w roku 1564 kardynał Stanisław Hozjusz (1504-1579) został zaalarmowany postępami, jakie Reformacja uczyniła w jego diecezji i zaczął poszukiwać pomocy za granicą. Zwrócił się on do Jezuitów. Weszli oni zarówno do domów szlachty, jak i chłopów, nauczali na uniwersytetach, posiadali wędrownych głoszących odwiedzających wsie, wystawiali sztuki przedstawiające życie tak zwanych świętych i dzięki swym czyniącym cuda relikwiom gromadzili tłumy, budząc ich trwogę.  Uciekali się do ostrego krytykowania pastorów reformacyjnych w publikacjach, wierszach, plotkach i otwartych oskarżeniach. “Tłum czytał, śmiał się i wierzył … kłamstwo było powtarzane wciąż na nowo, aż w końcu wskutek wytrwałości i zuchwalstwa, protestanci i ich wyznanie zostało ogólnie znienawidzone i otoczone pogardą.”[18]Wielu prostych ludzi, którzy znaleźli się pod wpływem Jezuitów, było wykorzystywanych jako narzędzia do wzniecania nienawiści i przemocy. Kościoły w Krakowie, Wilnie i innych miejscach były atakowane i plądrowane.

Jednakże głównym sposobem oddziaływania Jezuitów było działanie wyrafinowane. Zaczęli oni wkradać się w łaski szlachty. Bodajże najznaczniejszym polskim jezuitą był Piotr Skarga (1536-1612), który wierzył w odzyskanie kraju dla Rzymu, „nie siłą i żelazem, ale szlachetnym postępowaniem, nauką, dyskusją, poprzez łagodne stosunki i przekonywanie.[19] A jednak Skarga nie tylko usprawiedliwiał, ale wprost aprobował zniszczenie kościoła w Krakowie, zalecając likwidację „herezji” wszelkimi możliwymi sposobami.[20] Tak więc wyrafinowanie i podstęp były mieszane w tyglu z uprzejmą dyskusją i rzekomą prawością, ale gdy tylko Kościół rzymskokatolicki upewniał się co do swojej pozycji i siły, wkrótce pojawiały się ogień i miecz. Z końcem szesnastego stulecia Skarga został spowiednikiem króla Zygmunta III Wazy, jak również kapelanem sejmowym. To stanowisko umożliwiało mu wywieranie ogromnego wpływu.

Wraz ze wzrostem wpływów Jezuitów, biskupi zaczęli wprowadzać nowe edykty, ograniczające wolność religijną, kładąc w ten sposób kres wszystkiemu, co osiągnęła Reformacja. Z czasem dekrety posuwały się coraz dalej ku istocie polskiego prawodawstwa. Co mogło być tego rezultatem, jeśli nie upadek Reformacji, a wraz z tym upadek niegdyś wspaniałego, inteligentnego i wolnego narodu. “Półwiecze, w którym przeważający był wpływ protestancki było „augustowskim wiekiem polskiej literatury”. Kolejne półwiecze … objawiło się wyraźnym i nad wyraz przygnębiającym upadkiem w każdym obszarze umysłowego wysiłku … Bez wolności nie ma sił żywotnych; ale Jezuici nie pozwalali sobie na pozostawienie umysłów swych uczniów na wolności … ślady Polski przestały być widoczne w obszarze literatury, w świecie handlu oraz na arenie politycznej…”[21]

W duszach wielu ludzi zgasło światło; nie wolno już im było czytać Biblii na własny użytek i poznawać osobiście swego Boga Zbawiciela. Zostało im zabrane Słowo Boże, a tym samym odebrano im podstawowy sposób poznawania Boga. Ich zbawienie nie miało pochodzić jedynie od Jezusa, ale miało się znajdować u Jezuitów i w systemie Kościoła rzymskokatolickiego z jego kapłaństwem. Upadek Reformacji był upadkiem biblijnej wiary, a tym samym upadkiem narodu. Nie dziwi więc, że złoty wiek się zakończył, w przeciągu stu lat ten uprzednio tolerancyjny naród został zdewastowany przez wojnę domową i inwazję, a w okresie dwóch wieków stał się tak słaby, że został wymazany z map Europy przez swych sąsiadów. Polska nigdy nie wróciła do złotego wieku i chwały okresu Reformacji. Teraz jedyną odpowiedzią, również dla każdego Polaka, pozostaje nowa duchowa Reformacja: powrót do Pisma Świętego i zwrócenie się do Zbawiciela Jezusa Chrystusa.
RICHARD BENNETT:  Jak możemy odnieść to, o czym mówiłeś, do naszych czasów?
PETER SLOMSKI: Musimy przyjąć biblijne spojrzenie, mające zastosowanie do naszych czasów. Gdy Reformacja dotarła do Polski, zmieniła ona społeczeństwo na lepsze. Dlaczego? Ponieważ u jej podstaw znajdowała się Biblia i jej przesłanie, Dobra Nowina, że człowiek może być zbawiony ze swoich grzechów i przemieniony w Jezusie Chrystusie. Po pierwsze musimy dostrzec, jak wygląda sytuacja tego świata i w jakim położeniu znajduje się każdy z nas. Pismo Święte stwierdza: “cały świat tkwi w złem”.[22] Wszyscy mają coś na sumieniu i złe serce. Każdy człowiek ma nieczyste sumienie z powodu swojego osobistego grzechu. Każdy ma niegodziwe serce z powodu grzechu pierworodnego pochodzącego od Adama. Grzech jest złem o nieskończonym znaczeniu, ponieważ został popełniony przeciwko nieskończonej Osobie.

Wszyscy potrzebujemy łaski Bożej w Chrystusie Jezusie. Ewangelia jest wybranym narzędziem, które Pan Bóg wykorzystuje do wybawienia swego ludu. Do Was, drodzy Polacy, mówię tak jak Apostoł Paweł: „Ewangelia Chrystusowa jest bowiem mocą Bożą ku zbawieniu każdego, kto wierzy,…[23] Każda osoba, która jest zbawiona, jest „…usprawiedliwiona darmo, z łaski jego, przez odkupienie w Chrystusie Jezusie.[24] Są to niektóre ze słów Pisma Świętego ogłaszane przez prawdziwych jego głosicieli i nauczycieli w toku dziejów Polski. To jest prawda, która przez krótki okres czasu przemieniła w Polsce wielu ludzi, ponieważ zwrócili się oni jedynie ku Zbawicielowi. Po drugie musimy uznać jednego, prawdziwego Zbawiciela. Wierzący musi polegać na Chrystusie Jezusie, sprawcy i dokończycielu jego wiary. Gdy ufamy tylko Chrystusowi Jezusowi, zostaje nam przypisana Jego sprawiedliwość i chociaż nasze grzechy są jak szkarłat, On czyni je białymi jak śnieg. Zostajemy przemienieni stając się nowym stworzeniem w Chrystusie. To jest właśnie dobra nowina, a my modlimy się i prosimy w Panu, aby ci, którzy są w Kościele rzymskim oraz ci, których świat kusi swoją przelotną chwałą, usłyszeli Słowo Boże i żyli!
RICHARD BENNETT:  Podsumowując ten wywiad należy zadać ważne pytanie: kto jest twoim Kapłanem? Kapłaństwo Chrystusa jest chwalebne, jak On sam. Jest to kapłaństwo, w którym ofiarował On Ojcu całego siebie. Jest to jego ukończone dzieło, w którym chwała Jego Osoby będzie jaśnieć na zawsze. Jako kapłan uczynił wszystko, co było konieczne, aby zmazać grzechy swojego ludu. Zapewnił mu zarówno przebaczenie grzechów, jak i swoją własną doskonałą pozycję przed Bogiem. “Wykonało się,”ogłosił. Tym, co zostało wykonane, było dzieło Chrystusa – Jego życie w doskonałym posłuszeństwie woli swego Ojca (Ew. Jana 4:34) i jego śmierć na krzyżu, która była zapłatą za obrazę doskonałej świętości Boga (List do Rzymian 3:25) oraz ludzki bunt wobec sprawiedliwych wymagań Boga (V księga Mojżeszowa 13:4) – które dla wierzącego zakończyło niewolę grzechu (List do Rzymian 6:7) oraz prawdziwe moralne poczucie winy, które towarzyszy jego grzechowi (List do Efezjan 1:4)! Zapłacona została cena odkupienia wierzącego! Spełnione zostały wszystkie wymogi Bożego prawa. Krótko mówiąc, dokonane zostało kompletne zadośćuczynienie Bogu za wierzącego.

Kościół Katolicki w Warszawie, jaki widziałem na własne oczy w 2003 roku, to iluzja i pozory. Uwierz w Odwiecznego Pana i poznaj jedynego, prawdziwego kapłana, który daje życie teraz i na wieki! “Mając więc, bracia, ufność, iż przez krew Jezusa mamy wstęp do Świątyni drogą nową i żywą, którą otworzył dla nas przez zasłonę, to jest przez ciało swoje, oraz kapłana wielkiego nad domem Bożym…”[25] To jest droga życia, jedyna droga do życia wiecznego. Próba dotarcia do Boga poprzez kapłanów ziemskich ofiar, dla których nie ma miejsca w erze Nowego Testamentu, jest śmiercią. Droga do Odwiecznego Ojca wiedzie jedynie poprzez Odwiecznego Kapłana; Jego śmierć jest dla nas drogą do prawdziwego życia wiecznego. Dla tych, którzy w to wierzą, jest On tak cenny, że wykracza to ponad ludzkie pojmowanie. Zwróć się teraz do Chrystusa jedynie w wierze dla odkupienia, które daje tylko Bóg, opartego na śmierci i zmartwychwstaniu Chrystusa. “Albowiem łaską zbawieni jesteście przez wiarę, i to nie z was: Boży to dar; nie z uczynków, aby się kto nie chlubił.[26]


Drogi Internauto z Polaki, mówimy do Ciebie w prawdzie i miłości Pana.  Podana strona internetowa może służyć ku Twojej pomocy. Przez tą stronę można się z nami skontaktować: www.bereanbeacon.org.

RICHARD BENNETT urodził się w Irlandii. W roku 1964 wstąpił do Zakonu Dominikanów. Dwadzieścia jeden lat spędził jako ksiądz katolicki na Trynidadzie w Indiach Zachodnich. Został zbawiony dzięki Bożej Łasce w roku 1985, po czym formalnie zrezygnował z kapłaństwa i wystąpił z Kościoła Katolickiego. Obecnie mieszka w Portland w stanie Oregon, USA.  Największą jego radością jest głosić Ewangelię po domach. Współredaktor książki Daleko od Rzymu blisko Boga i autor książki Catholicism: East of Eden. Jest dyrektorem „Berean Beacon” (Misja Latarnia Berejska) – www.bereanbeacon.org.

PETER SLOMSKI urodził się w Anglii w roku 1970, ale wychowywał się w polskiej, katolickiej rodzinie. Jego rodzice w roku 1960 wyjechali z Polski. W roku 1991 Peter poznał i zrozumiał ewangelię o zbawieniu z łaski przez wiarę i zobaczył w Jezusie swojego zbawiciela. Przez kilka lat pracował jako miejski radca prawny w Halifax na północy kraju. Otrzymał Dyplom z Teologii i Duszpasterstwa, jest autorem książki Rzymski katolicyzm: Świadectwa historii i Pisma Świętego oraz Zdumiewająca Bożą łaska: Złoty łancuch zbawienia. Mieszka w Poznaniu gdzie głosi i naucza w Zborze Ewangelicznym „Agape”.

Autorzy udzielają pozwolenia na kopiowanie tekstu tego wywiadu, jeśli tekst kopiowany będzie w całości i bez wprowadzania zmian. Dozwolone jest również zamieszczanie tekstu w całości i bez zmian na stronach internetowych.


[1]Kraj ten znany był w języku łacińskim – języku średniowiecznego kościoła – jako Polonia, od nazwy plemienia Mieszka Polanie. Nazwano ich tak od słowa pola oznaczającegorozległe tereny łąkowe.

[2]Bolesław Chrobry (967-1025), syn Mieszka, powitał Ottona w Gnieźnie wspaniałą ceremonią. Cesarz, na którym wywołała ona wielkie wrażenie, nałożył własną koronę na głowę Bolesława jako znak uznania przez niego nowego polskiego królestwa.

[3]Adam Zamoyski, The Polish Way: A Thousand-Year History of the Poles and their Culture (Hippocrene Books, 1987), str. 75 / Własną drogą. Osobliwe dzieje Polaków i ich kultury(Kraków 2002).

[4]Walerjan Krasiński, Zarys dziejów powstania i upadku Reformacji w Polsce, Tom I, Przedmowa autora, (Nakładem „Zwiastun Ewangelicznego”, Warszawa 1903), str. 4-5.

[5]Krasiński, Zarys dziejów powstania i upadku Reformacji w Polsce, Tom ICzęść I, str. 38.

[6]Odpusty były udzielanym przez Kościół katolicki wybawieniem od kary czyśćca. Czyściec był miejscem, gdzie według nauki Kościoła katolickiego, dusze cierpiały po śmierci, aby „spłacić” (doczesną) karę za swoje grzechy. W rezultacie oznaczało to, że człowiek mógł kupić sobie uwolnienie od grzechu.

[7]Cały wiersz zamieszczony jest w publikacji Krasińskiego, Zarys dziejów powstania i upadku Reformacji w Polsce, Tom ICzęść I, str. 45-46.

[8]Walerjan Krasiński, Slavonia, str. 182.  Cytowany w James A. Wylie, The History of Protestantism, Tom III, Księga dziewiętnasta, Rozdział I(Hartland Publications, 2002),str. 1572.

[9]Pisarz protestancki, Miaskowski, powiada: „Mikołaj Rej, którego nasz naród stawia na równi z Hezjodem u greków i Ennjuszem u rzymian, ponieważ wszyscy trzej wskazali swoim narodom drogę do wiedzy.”  Zupełnie przeciwnie katolicy nazywali go „szatanem nieokrzesanym” i „dragonem okszańskim” (od należącego do niego majątku ziemskiego). Cytowane w Krasiński, Zarys dziejów powstania i upadku Reformacji w Polsce, Tom I, Część II, Rozdział II, str. 104.

[10]Cytowany w Krasiński, Zarys dziejów powstania i upadku reformacji w Polsce, Tom I,Część II, Rozdział I, str. 97.

[11]Pełniejsze fragmenty można znaleźć w Krasiński, Zarys dziejów powstania i upadku reformacji w Polsce, Tom I, Część II, Rozdział IV, str. 140-149.

[12]Cytowany w Wylie, History of Protestantism, str. 1580.

[13]Wylie, History of Protestantism, str. 1581.

[14]Artykuł „Lasko” w McClintock i Strong,Cyclopedia of Biblical, Theological, and Ecclesiastical Literature.  Cytowany w Gideon David Hagstotz i Hilda Boettcher Hagstotz,Bohatorowie reformacji (Chrześcijański Instytut Wydawniczy „Znak Czasu”, Warszawa 2008), str. 229.

[15]To znaczy kościołów Czeskiego, Kalwinistycznego/Szwajcarskiego i Luterańskiego.

[16]Krasiński, Zarys dziejów powstania i upadku reformacji w Polsce, Tom II, Rozdział XIII, (Nakładem „Zwiastun Ewangelicznego”, Warszawa 1904), str. 214.  Mogło to wywołać znaczne konsekwencje zważywszy wpływ Kościoła katolickiego na chłopstwo.

[17]Wylie, History of Protestantism, str. 1580.

[18]Wylie, History of Protestantism, str. 1604.  Skarga napisał książkę, Żywoty świętych, która jest nadal popularna.

[19]Zamoyski, The Polish Way, str. 90.

[20]Zobacz Krasiński, Zarys dziejów powstania i upadku reformacji w Polsce, Tom IIRozdział IV, str. 71-72.

[21]Wylie, History of Protestantism, str. 1605 i 1606.

[22]1 list Jana 5:19

[23]List do Rzymian 1:16

[24]List do Rzymian 3:24

[25]List do Hebrajczyków 10:19-21

[26]List do Efezjan 2:8-9

Podobne wpisy